13. American Film Festival: Dzień szósty

Moim pierwszym seansem ostatniego dnia festiwalu była animacja kolażowa zatytułowana Błękitna róża zapomnienia (2022, reż. Lewis Klahr) w ramach Pokazów specjalnych. Podzielona na rozdziały dedykowane bliskim i artystom (m.in. Guyowi Maddinowi) animacja w estetyce komiksu opowiada o Ameryce lat 50. Twórcy mocno starali się oddać klimat miejsca i czasu, zarówno pod względem wizualnym, jak i pod kątem ścieżki dźwiękowej. Cudowna muzyka podczas pierwszych 15-20 minut seansu podkreśla znakomicie pomyślaną narrację, w której powycinane z komiksów postacie wypowiadają kwestie w dymkach. To przede wszystkim muzyka jest tu nośnikiem gatunkowej przynależności, gdzie najpełniej objawia się kino noir (również ze względu na stylistykę postaci). Wyborny eksperyment z hipnotyzującą muzyką, która pozostaje z widzem na bardzo długi czas. Jednocześnie to ogromna szkoda, że sala kinowa podczas tego seansu świeciła pustkami.

1. Błękitna róża zapomnienia
Błękitna róża zapomnienia (2022, reż. Lewis Klahr)

Czy mumblecore wciąż żyje? Takie dość wyraźne przekonanie można odnieść po seansie filmu Andrew Bujalskiego pt. Już dobrze (2022), stanowiącego część sekcji Festival Favorites. Film składa się z sześciu luźno powiązanych ze sobą historii. W każdej z nich dwójka bohaterów prowadzi rozmowy dotykające najróżniejszych, również intymnych płaszczyzn. Już dobrze jako film pandemiczny przybiera niezwykle oryginalną formę, która (i wiem to na pewno) potrafi zawoalować się nawet przed doświadczonym widzem – aktorzy odgrywają sceny pojedynczo, bez interakcji z drugim rozmówcą, co oczywiście musi być piekielnie trudne i wymaga od nich o wiele większego zaangażowania i nakładu pracy. Pod tym kątem znakomicie wypada scena konfrontacji nauczycielki z jedną z matek. Jednak mimo ogromnego aktorskiego kunsztu ta scena nie jest moją ulubioną. Jest nią za to część, w której ta sama nauczycielka rozmawia z właścicielem baru. Przywodzi ona na myśl zarówno wczesne dokonania samego Bujalskiego, jak i chociażby Joe Swanberga czy braci Duplass, a jednocześnie udowadnia, że Bujalski „wciąż to ma”.

2. Już dobrze
Już dobrze (2022, reż. Andrew Bujalski)

Wraz z trzecim seansem następuje gwałtowna zmiana klimatu, a to za sprawą Men (2022) w reżyserii Alexa Garlanda. Jego protagonistką jest Harper, młoda kobieta próbująca się pozbierać po brutalnych wydarzeniach związanych z końcem jej niedawnego związku. W ukojeniu zszarganych nerwów może jej pomóc malownicza posiadłość gdzieś na brytyjskiej prowincji. Pobyt w samotności na łonie przyrody jeszcze nikomu nie zaszkodził, prawda? W filmie Garlanda rzeczy dzieją się szybko, kilka przypadkowych spotkać z mieszkającymi w miasteczku mężczyznami coraz bardziej wzbudza niepokój Harper. Choć początkowo niewiele na to wskazuje Men, czerpie przede wszystkim z folk horroru. Bohaterka, spacerując po okolicy, odkrywa znaki i symbole świadczące o ukrytych siłach drzemiących w tej krainie. O czym zresztą przyjdzie się jej przekonać, na tyle sprawnie, że niejednokrotnie będzie zmuszona rewidować, co jest snem, a co jawą.

3. Men
Men (2022, reż. Alex Garland)

Faye mieszka w swojej przyczepie gdzieś blisko jeziora położonego w Kolorado. Jak sama mówi, są dni i noce, a one ma o nich książki i je czyta. Czeka. Za dnia niezłym pomysłem są próby rozpoznawania ptaków po ich głosie, gotowanie zdobyczy, które zapewnia jej jezioro, może nawet okazjonalne interakcje z sąsiadami, których jest tu bardzo niewielu. Czeka cały czas. Nocą warto eksplorować niebo i odkrywać mapy gwiazd i konstelacje, tu dobiegające jasnym światłem, niezmąconym przez te dochodzące z wielkich miast. Czeka na swoją dawną miłość, Lito – być może uda im się spróbować od nowa? Max Walker-Silverman w swojej Piosence o miłości (2022, Festival Favorites) przedstawia miłość dojrzałą przynajmniej tak jak jego bohaterowie. Odartą ze spraw błahych i zbędnych, ale skupiającą się na tym, co najważniejsze, bo na samym końcu drogi zostaje się tylko z tą drugą osobą i nic więcej nie ma znaczenia. Piękne i kameralne kino, w którym rozsiane są drobne okruchy prawdy. Prawdy o byciu razem i o samotności.

4. Piosenka o miłości
Piosenka o miłości (2022, reż. Max Walker-Silverman)

W Synu (2022, reż. Florian Zeller, Highlights) centrum wydarzeń stanowi rodzina. Peter odnosi sukcesy zarówno na polu prywatnym, jak i zawodowym. Prócz małego dziecka i młodej żony ma też nastoletniego syna, Nicholasa, z pierwszego małżeństwa. Kariera nabiera coraz większego tempa, zmuszając Petera do poświęcenia jej dodatkowego czasu. Nicholas zaś boryka się z problemami, o których nie chce z nikim rozmawiać. Jego rodzice, prócz szczerego zaniepokojenia, będą musieli spróbować pomóc swojemu dziecku. Po Ojcu (2020) Zeller kolejny raz bada relacje rodzinne w kontekście zaburzeń chorobowych. Tym razem skupia się na depresji i fakcie, jak trudno ją wykryć i z nią walczyć. Niezwykle trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, które wydaje się stawiać reżyser: co powoduje, że współcześnie zdrowie psychiczne jest czymś tak kruchym? Czy można pomóc komuś, kto tej pomocy nie chce? A jeśli tak, jak to zrobić, by przyniosło jakikolwiek efekt? Nad tymi i wieloma innymi kwestiami będziemy zastanawiać się wraz z bohaterami podczas ich walki z codziennymi trudami współczesnej rzeczywistości.

5. Syn
Syn (2022, reż. Florian Zeller)

13. edycja American Film Festival nie była aż tak bogata jak edycja zeszłoroczna (ok. 110 filmów), ponieważ mieściła w sobie 88 pełnych metraży, można jednak uznać, że była zdecydowanie lepsza jakościowo od swojej poprzedniczki. Konkurs Spectrum nareszcie wraca do liczby filmów bliskiej ideału – 13 (rok temu aż 16!) oraz, co istotniejsze, zaczyna powoli skupiać się na odmiennej optyce od tej, jaką dysponują nastolatkowie. Miłym zaskoczeniem okazała się też wygrana filmu Acidman (2022, reż. Alex Lehmann) w Spectrum. W konkursie dokumentów American Docs serce publiczności podbił PEZ-tępca. Wyjęty spod prawa (2022, reż. Amy Bandlien Storkel, Bryan Storkel), którego niestety nie byłem w stanie obejrzeć (choć przyznam, że na etapie planowania programu bardzo chciałem). Jako że w tym roku miałem okazję obejrzeć komplet filmów ze Spectrum, pokuszę się o stworzenie dwóch rankingów. Najpierw lista wszystkich filmów konkursowych, później top 11 tej edycji festiwalu. Poniżej obie listy.

Ranking filmów konkursu Spectrum:

1. Dwa bieguny Clemence (2022, reż. Alex Heller)
2. Obchód (2022, reż. Alex Thompson)
3. Acidman (2022, reż. Alex Lehmann)
4. Quantum Cowboys (2022, reż. Geoff Marslett)
5. Konsekwencje (2022, reż. Amy Redford)
6. Nieznany kraj (2022, reż. Morrisa Maltz)
7. Wes Schlagenhauf umiera (2022, reż. Parker Seaman)
8. Jethica (2022, reż. Pete Ohs)
9. Runner (2022, reż. Marian Mathias)
10. Coś w spłachetku ziemi (2021, reż. Justin Benson, Aaron Moorhead)
11. Wyjście jest tuż przed nami (2022, reż. Rob Rice)
12. Warm Blood (2022, reż. Rick Charnoski)
13. Palmy i słupy (2022, reż. Jamie Dack)

Najlepsza jedenastka 13. edycji American Film Festival:

1. Yang (2021, Sezon)
2. Wszystko wszędzie naraz (2022, Sezon)
3. Dwa bieguny Clemence (2022, Spectrum)
4. Aftersun (2022, Highlights)
5. Piosenka o miłości (2022, Festival Favorites)
6. Obchód (2022, Spectrum)
7. Acidman (2022, Spectrum)
8. Już dobrze (2022, Festival Favorites)
9. Wieloryb (2022, Highlights)
10. Błękitna róża zapomnienia (2022, Pokazy Specjalne)
11. Quantum Cowboys (2022, Spectrum)

Do zobaczenia za rok!

Sławomir Wasiński

Korekta tekstu: Maciej Kiełbas

Dodaj komentarz