14. American Film Festival: Dzień czwarty

Najnowszy film Martina Scorsesego zamiast w regularnej dystrybucji obejrzałem jako pierwszy pokaz czwartego dnia American Film Festival. Trochę w opozycji (i w ramach protestu) do długości trwania filmu – tu będzie krótko. Akcja Czasu krwawego księżyca (2023) przenosi nas do lat 20. XX wieku i skupia się na próbie rozwikłania tajemniczych morderstw rdzennych Amerykanów. Scorsese zaś koncentruje się na tym, by niepotrzebnie zrobić jak najdłuższy film. Klasyczna (momentami aż do bólu) forma narracji z powodzeniem mogłaby zostać nieco urozmaicona. I o ile film jest naprawdę dobry, nic nie uzasadnia (nawet temat) takiej długości seansu. Historię można by spokojnie skrócić o godzinę, nawet półtorej.

Killers of the Flower Moon
Czas krwawego księżyca (2023, reż. Martin Scorsese)

W sekcji American Docs pokazywany jest Złamać grę (2023, reż. Jane M. Wagner), którego głównym tematem nie jest ani speedrunning, czyli przechodzenie gier w jak najkrótszym czasie, ani nawet streamowanie gier – jest nim próba powrotu na szczyt po tym, jak bohater ujawnia, że jest transseksualistą, a cała społeczność się od niego odwraca. Tak przedstawia się historia Narcissy Wright, specjalizującej się w grach z serii Zelda. Premiera najnowszej odsłony gry będzie szansą, by znów wrócić na szczyt, ale przede wszystkim, by poczuć się raz jeszcze szanowaną. Od strony technicznej dokument Jane M. Wagner może wydawać się imponujący, ponieważ reżyserka oparła historię nie tylko na podstawie materiałów archiwalnych dostarczonych przez Narcisse, ale też dodała wiele interesujących i pieczołowicie wykonanych animacji, głównie w technice pixelart. Reszta jest niestety dość standardowa i zbyt krótka, by opowiedzieć w satysfakcjonujący sposób tak złożoną historię, jakiej reżyserka się podjęła.

2. Złamać grę
Złamać grę (2023, reż. Jane M. Wagner)

W konkursie fabuł Spectrum obejrzałem dziś Córkę Starlingów (2023, reż. Laurel Parmet). Jem ma 17 lat i żyje w chrześcijańskiej społeczności. Panujące tam surowe zasady zaczynają kolidować z pragnieniami (również tymi cielesnymi) młodej kobiety. Szatan zaczyna kusić jeszcze mocniej, gdy młody i atrakcyjny pastor Owen powraca z misji w Portoryko. Czy odczuwane pokusy wezmą górę, a może uda się ja przemodlić? Choć Córka Starlingów nie proponuje wiele nowego w przestrzeni fabularnej, temat zostaje potraktowany z unikalnej perspektywy – wywodzi się po części z doświadczeń reżyserki. Prosta historia ze sprawnie prowadzonymi wątkami (i pewnymi nieoczywistościami po drodze) tworzy interesujący i solidny debiut Parmet.

3. Córka Starlingów
Córka Starlingów (2023, reż. Laurel Parmet)

Na zakończenie dnia odwiedziłem dwukrotnie sekcję Highlights! Pierwszym z tytułów był najnowszy film Pedro Almodóvara, czyli krótkometrażowe Dziwne ścieżki życia (2023). Oto Ethan Hawke i Pedro Pascal jako dwaj kowboje kochankowie spotykają się po latach, by nie tylko spędzić upojną noc, ale być może wyświadczyć sobie nawzajem przysługę. I choć Almodóvar świadomie i z premedytacją przełamuje konwencję westernowej figury mężczyzny, inspiruje się i czerpie pełnymi garściami właśnie z klasycznego kina amerykańskiego. Efektem jest krótka, ale warta uwagi historia miłosna, której zakończenie nie będzie takie, jak wielu z nas by sobie tego życzyło.

4. Dziwne ścieżki życia
Dziwne ścieżki życia (2023, reż. Pedro Almodóvar)

Na sam koniec miałem ogromną przyjemność obejrzeć Przesilenie zimowe (2023, reż. Alexander Payne). W tym niezwykle ciepłym obrazie kilku bohaterów zostaje „uwięzionych” na okres świąteczny w internacie. Jest wśród nich Paul Hunham, profesor historii starożytnej, który jest tak ostrym wykładowcą i nieprzejednanym człowiekiem, że mają go dość zarówno uczniowie, jak i współpracownicy; Mary Lamb, kucharka przechodząca żałobę po stracie ukochanego syna; oraz Angus Tully, uczeń z wielkim temperamentem i jeszcze większymi problemami. Dwa tygodnie, jakie spędzą razem, okażą się dla nich istotniejsze, niż mogłoby się wydawać. Ogromne wyczucie Payne’a w konstruowaniu klimatu, budowaniu scen oraz pisaniu dialogów jest tu widoczne i słyszalne w niemal każdej scenie. Po mistrzowsku zmienia nastroje, dzięki czemu nie potrzeba mu zbyt wiele czasu, by zaskarbić sobie choćby umiarkowaną przychylność widowni.

THE HOLDOVERS
Przesilenie zimowe (2023, reż. Alexander Payne)

W jutrzejszym dniu kolejne pięć tytułów, a wśród nich seans klasycznego Czarnoksiężnika z Oz – niezwykle cieszę się z kinowego doświadczenia tego filmu.

Sławomir Wasiński

Korekta tekstu: Maciej Kiełbas

2 uwagi do wpisu “14. American Film Festival: Dzień czwarty

Dodaj komentarz