„Bezkrwawo”, reż. Gina Kim

Orient Express odc. 8


We Are One: A Global Film Festival to wyjątkowa inicjatywa powołana do życia przez przedstawicieli festiwali filmowych na świecie, by pomóc w walce z wirusem COVID-19. Idea tego pionierskiego przedsięwzięcia jest bardzo prosta, prócz zbiórki pieniędzy na wskazany wyżej cel, organizatorzy starają się nam przypomnieć, że choć jesteśmy teraz jak nigdy osobno i oddaleni od siebie, to wciąż jesteśmy jednością. Łączymy się przed ekranami by oglądać wspólnie ponad sto filmów wyselekcjonowanych przez organizatorów dwudziestu jeden festiwali, które utworzyły We Are One.

Na festiwalu nie zabrakło również azjatyckich akcentów (przede wszystkim dzięki tokijskiemu festiwalowi filmowemu). Pierwszym z nich był krótkometrażowy dokument Giny Kim Bezkrwawo (2017). Film koreańskiej reżyserki przybliża temat pracowników seksualnych wykorzystywanych w obozowych miastach przez amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Korei Południowej od lat 50. XX wieku. Prostytucja w tym regionie to z jednej strony proceder rozwinięty na wysoką skalę, z drugiej zaś szczególnie niebezpieczny. W dziewięćdziesięciu sześciu miasteczkach znajdujących się w pobliżu baz wojskowych pracą tą trudni się milion kobiet. Ich sytuacja jest zła nie tylko z powodu wysokiej przestępczości wśród żołnierzy, ale również dlatego, że żyją pomiędzy dwoma państwami, w strefie, gdzie łamane są ich prawa bez możliwości uzyskania pomocy od żadnej ze stron.

1
Bezkrwawo (2017, reż. Gina Kim)

Bezkrwawo został nakręcony przy użyciu technologii wirtualnej rzeczywistości. Z początku obserwujemy okolicę w Dongducheon, niedaleko bazy wojskowej. Właśnie tu w 1992 roku jeden z żołnierzy amerykańskich brutalnie zamordował młodą prostytutkę. Z czasem przenosimy się na ulice oświetlone neonami, otoczeni barami, sklepami z odzieżą i żywnością. Obserwujemy młodą dziewczynę spokojnie spacerującą po głównych uliczkach i ciemnych, wąskich alejkach. Wydaje się, że ją śledzimy, patrzymy na każdy jej ruch, aż do chwili, kiedy wchodzi do swojego małego i brudnego pokoju hotelowego. To właśnie on jest miejscem zbrodni, a my stoimy w samym jego centrum. Artyści, używając technologii wirtualnej rzeczywistości, mają chęć czy potrzebę pokazania za jej pomocą czegoś istotnego. Jako odbiorca, stykając się z wirtualną rzeczywistością, niezmiennie zadaję sobie pytanie, czy ta technologia jest koherentna z tematem dzieła? Co twórca chciał przez nią wyrazić, czego nie dało się pokazać w tradycyjny sposób? W przypadku dokumentu Giny Kim technologia ta pełni rolę obosiecznego miecza. Najważniejszym efektem, jaki chciano tu uzyskać, jest „wrzucenie” widza w środek tragicznych zdarzeń. Obserwujemy ostatnie minuty życia kobiety, która jest „na wyciągnięcie ręki”. Wywołany tym wstrząs zostaje utrzymany. Problemem jest jednak to, że technologia wirtualnej rzeczywistości zmusza widza do rozglądania się, szukania interesującego obrazu, podczas gdy za plecami umykają mu inne, być może istotne, wątki. Niektóre produkcje umożliwiają zatrzymanie czasu, co oczywiście jest wygodne, ponieważ pozwala dokładnie zbadać przestrzeń, pozbawia za to kompletnie immersji z danym dziełem. Nawet w filmie Kim mniej uważny widz może nie dostrzec istotnych szczegółów lub postaci, co z pewnością nie powinno mieć miejsca przy tak ważnym temacie, o jakim opowiada reżyserka.

Sławomir Wasiński

Korekta tekstu: Maciej Kiełbas

Bezkrwawo
Tytuł oryginalny: Bloodless
Korea Południowa 2017, 12’
reż. Gina Kim
scen. Gina Kim

Jedna uwaga do wpisu “„Bezkrwawo”, reż. Gina Kim

Dodaj komentarz